Dziś rano niespodzianka w karmniku. Jakiś jeż tu był i to na pewno nie był ten, który u nas mieszka... Po czym to poznać? Wywrócona miska i zjedzona cała kocia karma, odchody jeżowe...
Z nowego gościa się cieszymy, ale karmnik trzeba było posprzątać i przedsięwziąć specjalne środki związane z higieną - karmnik został wyłożony papierem, będzie łatwiej sprzątać :)
A o 20.40 podczas przypadkowej kontroli karmnika spotkanie z jeżem (w karmniku) - i na paluszkach w tył zwrot :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz